Autor Wiadomość
administrator
PostWysłany: Śro 12:22, 24 Lut 2010    Temat postu:

może ja mam śmieszne podejście w tych jakże materialnych czasach, ale myślę, że medycyna ma na celu przedwszystkim pomagać pacjentowi. Dlatego ja w przypadku jakiejkolwiek terapii staram się w jak największym stopniu pomóc. i nie patrzę na to czy się to mi kalkuluje czy nie. jakby nie patrzeć wybraliśmy taki zawód w którym nie ma co liczyć na przysłowiowe kokosy pracując na fundusz.

Może gdy będę już właścicielem swojej praktyki i na mojej głowie będzie spoczywać cała dokumentacja i rozliczenia z NFZ inaczej będe na to patrzeć, jednak jak narazie jest tak jak napisałem
Patryk Wroc
PostWysłany: Śro 20:45, 17 Lut 2010    Temat postu:

ja szczerze powiem, mam nad sobą szefa który bardzo dba o sprawy formalne i pilnuje, żeby wykonywać tylko to co przewiduje skierowanie. Z jednej strony nie dziwi mnie to gdyż, jako właściciel dba o to żeby "kasa się zgadzała", ale osobiście gdy go nie ma a potrafię swoimi umiejętnościami pomóc pacjentowi robię to, nawet jeśli skierowanie tego nie przewiduje.
Karola fizjo
PostWysłany: Śro 20:37, 17 Lut 2010    Temat postu: Terapia a Fundusz

jestem dopiero początkująca fizjoterapeutką i nie mam dużego doświadczenia, jednak mam pytanie do bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów po fachu.

Pracuję w NZOZ i wielokrotnie widzę pacjentów z problemami którym mogłabym pomóc w inny sposób niż ten który jest zapisany na skierowaniu.

Jak w postępujecie w takiej sytuacji? "Robicie swoje" za co Wam Fundusz płaci, czy jednak kierujecie się jakimiś wyższymi ideami i pomagacie pacjentowi nie patrząc na to, że nikt wam za to nie zapłaci?

Ja szczerze powiem, że na poczatku przygody robiłam wszystko by pomagac pacjentowi nie patrząc na to czy ktoś się będzie bawił w papierki i NFZ za to zapłaci, jednak patrząc na realia i moich współpracowników nabieram coraz więcej wątpliwości.

Jakie są wasze odczucia w tej kwestii?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group